Kto z nas nie marzył o dalekich, egzotycznych a może nawet ekstremalnych wyprawach… Cejrowski, Wojciechowska, Elżbieta Dzikowska czy Tony Halik mieli okazję, by być w prawie każdym zakątku świata ale my nie jesteśmy w tyle. My też spełniamy te marzenia. Już 15 razy Uczestnicy Środowiskowego Domu Samopomocy w Zawierciu mieli okazję wziąć udział w comiesięcznych spotkaniach z cyklu „Dookoła świata”. Cykl ten rozpoczął się w styczniu 2017 roku i cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem wśród Uczestników naszego Domu. Spotkania są stałym punktem terapii w ŚDS-ie i polegają na poznawaniu tradycji, kultury, historii, geografii, polityki a także kuchni różnych krajów świata. Dotychczas poznaliśmy: Meksyk, USA, Hiszpanię, Niemcy, Japonię, Austrię, Włochy, Wielką Brytanię, Francję, Kenię, Czechy, Kanadę, Norwegię oraz Turcję. Taka impreza trwa cały dzień ponieważ Uczestnicy i terapeuci od rana przygotowują posiłki charakterystyczne dla kuchni danych regionów świata. Następnie oglądamy prezentację multimedialną zawierającą wiadomości o interesującym nas kraju. Nasz Dom zamienia się w wehikuł i w ciągu kilku chwil przenosimy się w najodleglejsze krańce globu oglądając (nie tylko oczami wyobraźni) filmy przyrodnicze i krajoznawcze. Kiedy z kuchni dolatują smakowite zapachy, my jesteśmy coraz bardziej głodni ale jeszcze nie czas na obiad. Przed nami konkurs. Jeśli w czasie wycieczki zwiedzaliśmy uważnie (a nie drzemaliśmy) możemy stanąć do intelektualnego pojedynku. Trzeba zdobyć jak najwięcej punktów odpowiadając na pytania o zwiedzanym kraju. Nagrodą są lubiane przez większość słodycze. W czasie takiego Dnia słuchamy hymnu danego kraju oraz muzyki dla niego charakterystycznej. Chcemy doświadczyć tego państwa wszystkimi zmysłami. Do Polski wracamy zmęczeni ale szczęśliwi późnym popołudniem.

22 marca odwiedziliśmy Turcję. Kraj bogaty w smaki, zapachy, dobra naturalne, z burzliwą przeszłością i wspaniałymi zabytkami. Nasza Domowa kuchnia wypełniła się orientalnymi przyprawami i jedzeniem o ciekawie brzmiących nazwach: na śniadanie były pieczone bułeczki z serem Peynirli Poaca, na obiad zupa z kukurydzy Misir Corbasi oraz turecki szaszłyk z pieca Cop Sis. Dla chętnych kawa po turecku.

Jak widać nasz Dom potrafi na parę godzin zamienić się w kosmiczny pojazd, który przenosi w czasie i przestrzeni. Wszystkich chętnych do takich wojaży zapraszamy serdecznie.

Dlaczego wprowadziliśmy ten element do stałego punktu terapii. Przyczyn jest kilka. Poszerza horyzonty, wzbogaca wiedzę, integruje, uruchamia wyobraźnię, otwiera na innych ludzi (mentalność, obyczaje, język), wypełnia wartościowo czas i przede wszystkim pozwala na oderwanie od codziennych trosk oraz generuje również wiele zabawnych sytuacji.