Tym razem za cel naszej podróży wybraliśmy Szklarską Porębę, niewielką, ale uroczą miejscowość u stóp Karkonoszy. Już w pierwszym dniu naszego pobytu odkrywaliśmy jej atrakcje – zarówno te, które opisane są w przewodnikach jak również te mniej znane, ale równie ciekawe. Gdy wieczorem wracaliśmy na nocleg do naszej „Gawry” pod Szrenicą byliśmy zmęczeni, ale szczęśliwi, pełni pozytywnych wrażeń i zmotywowani do aktywnego spędzania następnych dni. Bliskość Szrenicy, którą widzieliśmy z naszych okien, gwar górskiego kurortu, mnóstwo zaplanowanych atrakcji sprawiło, że nawet poranne wstawanie było przyjemnością i oczekiwaniem na nowe wrażenia.

Co widzieliśmy? Co zwiedziliśmy? Trudno byłoby opisać wszystko i tym bardziej opisać nasze wrażenia, ale spróbujemy opisać chociaż ich część...

Odwiedziliśmy Karpacz, miejscowość nieopodal Szklarskiej Poręby, urokliwy górski kurort, którego atrakcje przyciągnęły nas jak magnes... Kościół Górski Naszego Zbawiciela, powszechnie znany jako Kościół Wang, który pomimo pozornej prostoty wystroju i budowy robi niezwykłe wrażenie na zwiedzających.

Z placu okalającego Kościół rozpościera sie przepiękny widok na Karkonosze, ten widok urzeka ... polecamy wszystkim chwilę odpoczynku na ławeczce obok Kościoła i kontemplację tego widoku. Chętnie spędzilibyśmy tam cały dzień, ale potrzeba dalszych wrażeń zwyciężyła. Co jeszcze widzieliśmy? Zdobyliśmy Zamek Chojnik, Wodospad Kamieńczyka, dzielnie przemierzaliśmy szlaki, pomagając sobie nawzajem, przezwyciężając trudności i przesuwając granice własnych możliwości – było warto.

Potrzeba wrażeń zaprowadziła nas również do naszych południowych sąsiadów - jeden dzień spędziliśmy w Harrachovie – ta wycieczka była szczególnie atrakcyjna dla kibiców skoków narciarskich, bo na zboczach Czarciej Góry oglądaliśmy z bliska kompleks skoczni narciarskich w tym skocznię mamucią, jedną z największych na świecie.

Mieliśmy również okazję zwiedzić hutę szkła kryształowego w Piechowicach i zobaczyć pełny proces powstawania takiego szkła, z bliska przyjrzeć się pracy hutników, poznać metody zdobienia kryształu i wiele ciekawostek związanych z jego produkcją.

Na koniec naszej opowieści pewna ciekawostka, którą poznaliśmy podczas zwiedzania huty... kto wie skąd pochodzi nazwa Szklarska Poręba? Jeżeli ktoś nie zna odpowiedzi chętnie opowiemy: otóż... w Karkonoszach pierwsze huty szkła nazywane hutami leśnymi bądź wędrownymi powstawały już w XIV w., budowano je w lasach bukowych, blisko strumyków i podstawowego składnika szkła – pisaku kwarcowego. Wycinane wokół huty lasy bukowe dostarczały opału i dobrego materiału na formy do szkła. Kiedy po miesiącach pracy i wyrębu lasu wokół okazywało się, że drzewo są juz za daleko od huty i jego transport jest nieopłacalny przenoszono hutę dalej. Na opuszczonym miejscu zostawała tzw. poręba szklarska a na niej powstawały osady pasterskie....

Widzieliśmy wiele ciekawych miejsc, przeżyliśmy wspaniałe chwile i co najważniejsze wspólnie spędzaliśmy czas sprawdzając własne możliwości, przesuwając ich granice dzięki własnemu zaangażowaniu, wewnętrznej motywacji i pomocy innych, będących zawsze obok, życzliwych osób. Przekonaliśmy się, że chcieć to móc...i wzmocnieni o nowe doświadczenia i wrażenia, bogatsi o nową wiedzę o swoich mocnych stronach wróciliśmy do domu.

Mamy nadzieje, ze wkrótce znów wyruszymy w nieznane by poznawać świat i siebie samych...